Wakacje właśnie minęły i możemy je powoli podsumować. Nie wiem jak Wy, ale ja co roku staram się choć na chwilę, choć na momencik pojechać nad nasz piękny Bałtyk. W tym roku udało mi się to zrobić dwukrotnie, a na dodatek dostałem bonus w postaci pięknej pogody.
Pierwszy raz pojechałem w maju na tydzień do Sarbinowa (służbowo 🙂 ), a drugi raz na kilkudniowy urlop do leżącego 50 km dalej na zachód Rogowa. Nie tylko udało mi się spędzić kilka dni na rowerze, ale dodatkowo morze uraczyło mnie wspaniałą temperaturą wody wynoszącą około 25 stopni Celsjusza. Prawdziwy ewenement w naszej strefie klimatycznej. A teraz zapraszam do galerii…
Zaczynamy od Sarbinowa… Pierwszy raz w tym roku byłem w Sarbinowie w maju, czyli jeszcze przed sezonem. Przepiękna i cicha wioska dopiero budziła się do życia…
Niestety, gdy na chwilę podjechałem do Sarbinowa w sierpniu, cały czar prysł… 🙁
Na szczęście urlop spędziłem w maleńkim Rogowie. I póki co, dla tych, którzy lubią spokój i ciszę polecam tę małą wioskę. Kilka zdjęć z sierpnia…
Przy okazji udało mi się stworzyć małą nadbałtycką pantomimę. A wyglądało to tak… 🙂 🙂 🙂
Ale i tak nikt mnie nie przekona, że parawany nad Bałtykiem to jakiś obciach. Nie wierzcie oszołomom. Parawan to osłona od wiatru i piasku, i… intymność. A poza tym, nikt nie przejmuje się biadoleniem antyparawanowych oszołomów 🙂 🙂
Tak jak widać na zdjęciach, mimo pełni sezonu plaża oferowała sporo miejsca.
A te zachody słońca… Ogólnie zachody są przepiękne, a z tych nadmorskich zachodów – te nadbałtyckie należą do czołówki…
A wieczorem możemy pospacerować z kimś bliskim po plaży, trzymając się za ręce niczym dzieci, którym smutki dnia codziennego nie zmąciły jeszcze myśli. Możemy pooglądać rzeźby i budowle piaskowe…
A nawet znaleźć kobietę, którą ktoś nieopatrznie chyba zapomniał zabrać do domu 🙂
A jeżeli znudzą nam się spacery, to zawsze możemy wsiąść na rower i pojechać – choćby do leżącego nieopodal Dźwirzyna. Ewentualnie polecieć 😉
Tak czy tak, naprawdę warto wybrać się na kilka dni nad Bałtyk…
A jeżeli dotarłeś do tego miejsca, to jako bonus zapraszam Cię, drogi Czytelniku, na obejrzenie krótkiego filmu – Sarbinowo z powietrza…
Co ciekawe, podczas kręcenia ujęć dronem, podeszła do mnie starsza, nobliwie wyglądająca pani – tak około 70+ i…
– Pan tu będzie filmował? – zapytała.
– Tak, zamierzam – uśmiechnąłem się pięknie do pani.
– I na filmie wszystko widać?
– Wszystko – odpowiedziałem.
– Niedobrze – zasępiła się pani. Bo wie pan – zawiesiła tajemniczo głos – jeżeli tu przypadkiem spotka się obca pani z obcym panem, to może być kłopot…
I jak tu nie kochać naszej Polski… 🙂 🙂 🙂
..