Lokal dla awanturnych – Witold Gadowski

0
147

„Lokal dla awanturnych” Witolda Gadowskiego to druga pozycja tego autora, którą przeczytałem w ostatnich dniach. Po wstrząsającej „Wieży komunistów” spodziewałem się jakichś opowieści opowiadających o ciemnych, ociekających przemocą, alkoholem i seksem zaułkach Krakowa pokazywanych nam przez młodego i dorosłego Witolda w postaci Andrzeja Brennera. Moje przekonanie wzmogło się po przeczytaniu opisu książki – „jak sam mówi: Pisałem te teksty dla pełnokrwistych facetów i kobiet…”.
Niestety poza jednym pokazującym dawne czasy opowiadaniu – gdy na „solo” wychodziło się faktycznie jeden na jednego, przypominającego mi Kraków przełomu lat 80 i 90-tych ubiegłego wieku (te powroty polewaczką miejską z dyskoteki z Klubu Pod Jaszczurami – co niektórzy wiedzą o czym piszę…) – cała książka to stricte różne felietony Gadowskiego z ostatnich kilku lat. I tu, niestety, moje rozczarowanie. Rozczarowanie, gdyż spodziewałem się czegoś innego…
Czy warto przeczytać? Gadowski – to jeden z najlepszych polskich dziennikarzy śledczych, ostry jak brzytwa, a do tego operujący piękną polszczyzną.

Patriota, przeciwnik Platformy Obywatelskiej, bezkompromisowy antykomunista, ale też człowiek nie gloryfikujący idealistycznie PIS-u i realista o trzeźwym spojrzeniu na rzeczywistość. Nie zgadzam się ze wszystkimi jego tezami, czasami, moim zdaniem, w swoich osądach jest za ostry, a nawet trochę męczący. Jednak książkę czyta się przyjemnie i, zwłaszcza jeżeli nie czytaliście jego felietonów – to polecam…

Książka kosztuje poniżej 30 zł…